wtorek, 9 sierpnia 2011

Smutki i smuteczki, radości, radosteczki

Jakiś kiepski nastrój mnie dopadł. W poniedziałek wyjeżdżamy do Madrytu na ŚDM. Bardziej się chyba jednak denerwuję niż cieszę. Nigdy nie byłam na takiej pielgrzymce, nie wiem jak to będzie.
A poza tym, moi rodzice i młodszy brat jutro wyjeżdżają nad morze, więc zobaczymy się dopiero za
2,5 tygodnia!!
No;  mimo, że rodzina czasem potrafi dopiec, to jednak w domu najlepiej.Mimo, że czasem się kłócimy,
to bardzo ich wszystkich kocham i tęsknię, gdy musimy rozstać się na dłużej.

Wiem, że zawsze tak jest, że denerwuję się przed czymś, choćby przed egzaminem, konkursem, koloniami, gdzie nikogo nie znam itd., a potem okazuje się, że wszystko OK, że niepotrzebnie się stresowałam.
Tak już niestety mam, że nie bardzo potrafię kontrolować poziom stresu i raczej utrzymuje się on u mnie
na poziomie "BARDZO WYSOKI, GROZI NERWICĄ"  =)

Trwają ostatnie zakupy przedwyjazdowe. Mam już karimatę i śpiwór, a także kostium kąpielowy (jest śliczny!). Z rzeczy, które jeszcze kupić muszę to okulary przeciwsłoneczne. To chyba największe wyzwanie -  w każdych wyglądam beznadziejnie. Mam jednak nadzieję, że znajdę jakieś znośne. Ba, muszę znaleźć!

wtorek, 2 sierpnia 2011

Zakupowo

Dziś z siostrą latałam po sklepach! Moja siostra ma na imię Marta i ma 24 lata.
Musiałyśmy kupić parę rzeczy do domu, a przy okazji wstąpiłyśmy do paru sklepów z ubraniami.
Kupiłam sobie tylko spódnicę (prezentuję na zdjęciu)w Green Point i granatowy top w H&M , ale jestem z siebie dumna! :) Spódnica kosztowała 50 zł, (jest b. dużo wzorów), a top 20 zł.

Muszę .kupić też sobie kostium kąpielowy dwu częściowy, bo 15 wyjeżdżam do Hiszpanii na Światowe Dni Młodzieży,  i po drodze będziemy w Barcelonie nad morzem (już nie mogę się doczekać!!!) no i wypadałoby mieć coś fajniejszego niż jednoczęściowy sportowy (choć ładny). A gdzie Wy kupiłyście kostiumy? Piszcie w komentarzach.

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Poznajcie Kota

Na wsi pod Warszawą mamy działkę. Kot został znaleziony tam na spacerze w zeszłe wakacje przez moją Mamę i młodszego brata.
Wszyscy go pokochaliśmy, jest uroczy. Nauczyliśmy go załatwiać się do kuwety, nie drapie mebli, tylko stary stołek do tego przeznaczony :)
I nie sprawia też żadnych innych problemów. Myślę, że ludziom wydaje się, że koty drapią meble, załatwiają się gdzie chcą a w nocy skaczą na śpiących domowników i wydrapują im oczy. (he, he) Kotki są bez problemowe a w dodatku takie urocze!

 Te dwa zdjęcia zostały zrobione krótko po znalezieniu Kota.

I jeszcze dla Was kwiatek :)

Pierwszy post ;)

To pierwszy wpis na moim pierwszym blogu :)
Nie zamierzam opisywać każdego dnia, byłoby to nudne. Będę pisać o moich wierszach, moim Kocie, o życiu, o tym co mi przyjdzie do głowy.
 Mam nadzieję, że będziecie mnie dopingować i zaglądać regularnie! :)